3/17/2014

Mimisie u doktora, czyli jak przezwyciężyć strach przez nieznanym

Wizyta z maluszkiem u lekarza niekiedy wiąże się ze sporą dawką stresu - zarówno u dziecka, jak i u rodzica. Reakcje na personel w białych kitlach, przyrządy medyczne czy sam budynek przychodni bywają bardzo różne. Czasami dziecko znosi to nadzwyczaj dobrze, bez problemu pozwala się zbadać oraz szeroko otwiera buzię, a czasami nie jest tak kolorowo - maluszek płacze wniebogłosy i wyrywa się na wszelkie możliwe sposoby utrudniając wykonanie niezbędnych badań.
Ogromną rolę w przejściu z tej drugiej grupy, do pierwszej - spokojnie odbywającej się wizyty, ma edukacja naszego maluszka. Wbrew pozorom bardzo wiele zależy od nas - możemy go do takiej wizyty odpowiednio przygotować. Opowiadać różne historie, pokazywać, co lekarz będzie robił na ukochanej maskotce albo poczytać edukacyjne książeczki.
Pewnie nie zawsze takie rozmowy skutkują stuprocentową przemianą w "dzielnego pacjenta", ale im wcześniej się za to zabierzemy, tym więcej stresu sobie nawzajem zaoszczędzimy :-)



Gdy córeczka była bardzo mała, wizyta u lekarza nie była dla niej żadnym problemem. Z czasem jednak zaczęły jej towarzyszyć pewne obawy. I to był sygnał, żeby pomóc naszemu maluszkowi "oswoić" postać lekarza i przychodnię. W ruch poszła książeczka dla maluszków Kamyczek u lekarza, wertowana we wszystkie strony i czytana kilka razy dziennie. Wiadomo, że dziecko lubi czytać o tym, co jest mu znane, dlatego przez pewien czas była to nasza ulubiona lektura :-)
Z czasem córeczka nam wyrosła i wymagania czytelnicze stały się większe. Krótka historyjka o Kamyczku przestała nam wystarczać. Wtedy właśnie pod naszym dachem zagościły Mimisie :-)
Sympatyczne stworki, które pomagają oswoić lęk przed lekarzem, przychodnią, a nawet szpitalem.



Mimisie nękają różne dolegliwości - ospa, upadek z huśtawki, z tego powodu lekarz odwiedza je w domu, następnie udają się do przychodni na wizytę kontrolną, a jeszcze innym razem na badania do szpitala.
Ale nie myślcie, że Mimisie nie boją się tych wszystkich miejsc i badań! Boją się i to bardzo. Wszystko to jest dla nich nowe i napawa je ogromną trwogą. Rodzice i dziadkowie wszystko im jednak cierpliwie tłumaczą i okazuje się, że "nie taki diabeł straszny" :-)


Książeczka jest bardzo sympatyczna. Historie i język dostosowane do najmłodszych - na pewno ich nie zanudzą, wręcz przeciwnie, będą domagać się kolejnych przygód. Książka jest bardzo bogato ilustrowana. Na każdej stronie aż roi się od kolorowych ilustracji, które zachęcają maluchy do śledzenia losów mimisiowej rodzinki.
Książka ma 84 strony, ale czyta się ją bardzo szybko, tekst zajmuje tylko część stron, a czcionka jest bardzo duża.
Bardzo ciekawa propozycja na oswojenie dziecka z tematyką medyczną :-)

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Jedność.
Można ją kupić m.in. TU.






4 komentarze:

  1. bardzo ładnie wydana ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze co mnie urzekło, to przepiękne ilustracje :) Bardzo ciekawy pomysł na opowiadanie dla naszych maluszków. Faktycznie, mniej straszne wydaje się to, co znamy i o czym czytamy :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Maluszkowe inspiracje , Blogger